Zasiedzenie służebności przesyłu - obrona przed roszczeniami przedsiębiorstw przesyłowych
- mbrembor
- 15 wrz 2020
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 1 paź 2020
Wniosek o zasiedzenie służebności przesyłu linii przesyłowych na nieruchomości - tak zazwyczaj zaczyna się walka o własną działkę z przedsiębiorstwem przesyłowym. Linie energetyczne, rury, kable, słupy. Wszystko co się z znajduje na nieruchomości, może stanowić podstawę do pozbawienia właściciela pełni jego uprawnień na rzecz innego podmiotu.
Z taką sytuacją miałem właśnie do czynienia. Tylko, że wniosek był następstwem akcji właściciela i jego żądania zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z jego nieruchomości. Przedsiębiorca powołał się na zasiedzenie i nieprzerwane posiadanie przez 20-30, przy czym wcześniej wskazał na wygraną w procesie, gdzie sąd otwarcie uznał istnienie dobrej wiary po stronie przedsiębiorcy przesyłowego (w uzasadnieniu).
Oczywiście w świetle najnowszego orzecznictwa Sądu Najwyższego nie miało to żadnych podstaw. W poprzednim procesie Sąd nie wziął również pod uwagę kwestii przerwania zasiedzenia.
W złej wierze jest ten, kto wie, że dane prawo mu nie przysługuje. W chwili posadowienia urządzeń przesyłowych:
- nie ustanowiono służebności przesyłu (wybudowanie urządzeń przesyłu za zgodą właściciela bez zachowania formy aktu notarialnego oznacza posiadanie w złej wierze - odsyłam do orzeczenia SN w sprawie o sygn. akt: III CZP 110/18);
- nie było zgody właściciela ani umowy na posadowienie urządzeń przesyłowych
- decyzje budowlane nie kreują tytułu do posiadania cudzej nieruchomości;
- brak uregulowania sytuacji urządzeń przesyłowych na cudzych gruntach stanowi o złej
wierze przedsiębiorstwa przesyłowego i wskazuje na brak tytułu do nieruchomości
(orzeczenia SN o sygn, akt: II CSK 400/08, II CSK 121/09, II CSK 166/09).
Wcześniej kilkukrotnie nastąpiło również przerwanie biegu zasiedzenia poprzez powództwo windykacyjne i zawezwanie do próby ugodowej, w której domagano się wydania nieruchomości właścicielowi - bezskutecznie.
We wcześniejszej sprawie powództwo o zapłatę zostało co prawda oddalone, jednakże nie ma to żadnego znaczenia z punktu widzenia przerwania biegu zasiedzenia. Jak wskazał Sąd Najwyższy, "Okoliczność ta sprawia, że - zgodnie z odpowiednio stosowanym art. 124 § 2 k.c. - po zakończeniu postępowania zasiedzenie biegnie na nowo" (orzeczenie SN o sygn. akt: I CSK 99/09).
Z uwagi na nietypową sytuację sprawa okazała się fascynująca, pomimo iż temat jest eksplorowany od kilkunastu lat, ze zmiennym orzecznictwem - przechylając szalę raz w jedną a raz w drugą stronę.
Tagi:




Komentarze